W końcu! Za oknem 11 stopni - aż chce się żyć :D To dziwne, ale dopiero teraz zaczynam normalniej funkcjonować, mam więcej energii. Jesienne poranki, herbata karmelowa, grube skarpetki, tysiąc świeczek. Ahh, nowe życie zaczyna się jesienią ♥♥♥ Powoli robię listę kawiarni do odwiedzenia,
the dumplings leci na okrągło, pomysły na zdjęcia sypią się jak szalone, co za cudowny czas :3
*bukiet od Małża*
Skarpetki gdzieś mi pouciekały, więc przygarnęłam nowe :)
Moja ukochana pora roku dopiero startuje ♥♥♥
Dostaliśmy też część zdjęć z naszego ślubu kościelnego :)
Uważam że są genialne! Wiedziałam do kogo się zgłosić :D
Będzie więcej i zdecydowanie nie mogę się doczekać.
Plan na dziś: nagrywanie i poprawka reportażu :)
Miłego dnia !
Jeśli można wiedzieć jak poznałaś swojego męża? :)
OdpowiedzUsuń