Nadszedł ten czas! Dwa dni temu - 23 marca 2022 - zaczęłam tworzyć mój pierwszy w życiu ogródek balkonowy. A konkretnie rozsadę do niego ;) Jestem tym ogromnie podekscytowana, bo czekałam na ten dzień prawie 2 lata. Dotychczas nie mieliśmy odpowiednich warunków, a teraz lepszych być nie może :)
Mój pierwszy sezon - czas uczenia się, popełniania błędów, eksperymentowania i szerokiego uśmiechu na twarzy. Chcę spróbować wszystkiego, więc nie ograniczałam się przy zakupie nasion. Dzień później doczytałam, że niedobrze jest dać się kusić kolorowym straganom z nasionami w supermarketach, bo te które są tam sprzedawane nie są najwyższej jakości. Cóż, nie wiedząc o tym dałam się skusić i to właśnie będzie mój pierwszy eksperyment.
Na zdjęciu jest tylko część nasion, które kupiłam. Pozostałe wysiewam nieco później - zgodnie z ich terminem. Są także te, których nie udało mi się dostać w tym konkretnym markecie (np. truskawki albo inna odmiana pomidora) ale wysieję jak tylko znajdę :)
Moim pierwszym krokiem - oprócz zakupu nasion - było zbieranie kartonów po mleku roślinnym.
W każdym odcięłam jeden bok i nasypałam trochę drenażu. Następnie przyszedł czas na ziemię. Idąc za radą większości poradników i książki, którą przeczytałam specjalnie z okazji zakładania ogródka - wybrałam ziemię uniwersalną, ze średniej półki cenowej. Na początku napełniałam kartony z pomocą łopatki, a później gołymi dłońmi.
Teraz część siewu, której niestety nie udokumentowałam na zdjęciach.
Zwilżyłam ziemię spryskiwaczem, zrobiłam palcem niezbyt głębokie dołki
i wkładałam nasionka. Do niektórych dołków po kilka, do innych pojedyńczo.
W każdym kartonie trochę inaczej, dla testu.
Nasionka delikatnie przykryłam ziemią i znowu wszystko - również delikatnie - potraktowałam spryskiwaczem.
Teraz pozostaje mi cierpliwie czekać, doglądać i wypatrywać pierwszych kiełków. Szczerze mówiąc,
jestem bardzo ciekawa czy coś mi tu wzejdzie. Mam ogromną nadzieję, ale to jednak zwyczajne marketowe nasiona, a nie super fancy (i super drogie) nasiona z eko sklepu.
Mam jednak plan B - jeśli nic się nie pojawi - otrę łzy, pójdę po gotowe sadzonki i wyciągnę wnioski na przyszłość. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie :D
Teraz zobaczymy, a w kolejnym sezonie pewnie zdecyduję się na nasiona z lepszego źródła, także ze względu większej odporności na choroby konkretnych roślinek.
powinnam była lepiej przebrać ziemię, dołożyć coś dla lepszej przepuszczalności albo skorzystać
z ziemi przeznaczonej specjalnie do wysiewu. Tak naprawdę wszystko się dopiero okaże, mam w tym absolutnie zerowe doświadczenie i żadna książka czy tutorial z youtuba tego nie zmienią, dopóki sama się nie nauczę co i jak.
A tymczasem z niecierpliwością oczekuję siewek i etapu pikowania -
zbieram specjalnie pojemniki po jogurtach sojowych. Myślę, czy docelowo ogródek będzie w moich drewnianych skrzynkach czy raczej inwestować w doniczki. Zastanawiam się też jak najlepiej wykorzystać przestrzeń balkonową i nawet kupiłam dziś specjalny regał, na którym umieszczę kwiaty i zioła.
Dokładnie tak, mam nadzieję stworzyć
ogródek warzywno - owocowo - kwiatowo - ziołowy <3
Ekscytacja level milion!
Uciekam spać i do kolejnego wpisu!
Jaga