wtorek, 25 kwietnia 2017

Szare codzienności

Niech tytuł nie zwodzi. Szare codzienności to mój spontaniczny projekt, czyli trochę zwykłego dzionka w szarościach. Zwykle wyrażenie szara codzienność budzi dość podobne skojarzenia - nuda, rutyna, może nawet smutek. Stąd fotografujemy nasze szare codzienności w kolorowy, uroczy sposób. Dziś fotografuję moje i nie tylko moje szare codzienności w odcieniach szarości. Tak dla przełamania schematu. I rzucę banałem, co tam - codzienna rutyna nie musi być szara, wszystko zależy od oczu którymi patrzysz ;) Uwaga,przygotujcie się na prawie 50 zdjęć! + nutka na tło




Zaczęło się w tym miejscu. Wracając do domu po pracy testowałam filtry do zdjęć. Tak oto znalazłam dzisiejszą gwiazdkę.












































Na zakończenie tak szarego dnia,
zjadam wyjątkowo intensywny smakiem i kolorem deserek :)


środa, 5 kwietnia 2017

Wyprawa za blok

Piękny dzień, po którym w środku świeci słońce i duszy cieplej. Na śniadanko zjedliśmy kakaowe naleśniki z konfiturą malinową. Kuba zrobił kawę niezmiennie idealną. Korzystając z ciepłego dnia w domku - jutro do pracy - zrobiliśmy małą-dużą wyprawę za blok. Co by te małe zielone listki z bliska pooglądać. Nasze małe mruczące futerko już nic a nic się nie boi, tylko poluje, skacze i gania wszędzie na długość sznureczka :) My za to w przeciwieństwie do koteczka nie goniliśmy wszystkiego co się rusza, a ułożyliśmy się wygodnie na kocyku. Co prawda ja na chwilkę, bo dzisiejsze światło skutecznie motywowało do fotografowania. Także trochę leniuchowania i trochę skakania z aparatem ;)

Pisałam jakiś czas temu o cichym pragnieniu przeprowadzeniu Kursu Alfa. I bang! Rozpoczynamy już za miesiąc :) Kiedy będzie więcej info co i jak, dam znać. Ktoś chętny na wielkie zmiany życiowe? ;)





















Łączna liczba wyświetleń