niedziela, 23 października 2016

Październik

A dzisiaj będzie w kategoriach. O błahostkach.

Sukces. Co za czwartek! Przyszedł czas w którym nie było odwrotu i musiałam zmierzyć się z prowadzeniem samochodu. Rodzice wyjechali na tydzień, a ktoś musi siostrę do szkoły, Kubę na autobus zawieźć, później oboje odebrać itd.. Efekt? Ponowne zajaranie. Naprawdę lubię prowadzić samochód. Ze strachu i to dużego, przeszłam na 'Kuba, oddaj kluczyki - ja prowadzę!'.  Musiałam się pochwalić, to dla mnie duży sukces :D

Dom. Jutro jedziemy obejrzeć nasz przyszły kącik. Tak bardzo nie mogę się doczekać, żeby go zobaczyć :) To będzie super rozpoczęcie nowego etapu. Pozostało mi 13 dni bycia nastolatką. Czy powinnam to w jakiś sposób wykorzystać? Zrobić coś szczególnego? Pewnie napiszę podsumowanie tego czasu. A na chwilę obecną cieszę się, że mam w miarę sprecyzowane cele, wiem w którą stronę chcę iść i czym się zajmować.

Kolor. Przefarbowałam włosy na fioletowo. Zdjęcia nie zrobiłam. Śmiało stwierdzam, że to nie mój kolor, następnym razem - jeśli taki będzie - ponownie turkus. Oczywiście nie zaprzestaję włosowych eksperymentów (w końcu zawsze odrastają ^^) i po plenerze ślubnym chcę spróbować trwałej :3 Przeglądając stare albumy znalazłam kilka zdjęć mojej mamy z takimi loczkami i stwierdzam, że fajne!

Październik. Jestem tak bardzo szczęśliwa, że październik dobiega końca! Kawa nie pomaga. Mieszkanie w domu rodzinnym wykańcza. Zwłaszcza kiedy budujesz nową rodzinę. Mieszanie stylów życia, tworzenie planu dnia w rodzinnym chaosie.. To nie przynosi niczego dobrego. I pierwszy raz cieszę się, że już 3/4 października jest za nami. A jesienią będę cieszyć się w mieście za kilkanaście dni! <3 Tyle zdjęć do zrobienia!




Stęskniona zabawą graficzną!



+ zajawki zdjęć z M. & K. :)

 


UPDATE: 23 października '16

Dom. Widzieliśmy mieszkanko! Jest bardzo przestrzenne (pomimo dwóch meblościanek, które btw prawdopodobnie zostaną wyniesione). Jest bardzo stare, w kuchni i w łazience na podłodze pcv zamiast płytek, podłoga skrzypiąca i zarysowana, widać mocno ślady użytkowania, ALE ma klimat.
Czy to mieszkanie o które prosiłam? Zdecydowanie tak. Wchodzisz i masz pewność, pomimo braków. Wprowadzamy się za tydzień :)

Zwierzątko. Trwają poszukiwania kotka. Ile ogłoszeń już przekopaliśmy i wciąż ktoś nas wyprzedza! Kajtuś, no gdzie Ty jesteś?



Jesień. Mój prywatny fotograf małż zabrał mnie na spacerek. A że to pierwsze słoneczko od dłuższego czasu, to i zdjęcia porobiliśmy :) Swoją drogą, dziś miał się odbyć nasz plener ślubny ALE został przesunięty. Na wiosnę. Bo Kuba chciał. Także tego. I poniżej tylko troszku spamu...














i na koniec z obrączkami w kolorze :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

23929