Nie chcę już dłużej tworzyć o sobie i dla siebie...
Nie chcę już dłużej budować własnego królestwa i własnego ego...
Nie chcę już dłużej milczeć o Tym, który JEST i Kocha tak, że nie pojmuję!!
Jestem Jego, należę do Niego i wszystko co robię, kim jestem - niech będzie o Nim,
dla Niego i przez Niego. Bez względu na koszty... choć wiem czego mogę się spodziewać. Uprzedził nas. A jednak nie muszę się bać!
Zmieniłam adres zamieszkania..od teraz tylko Ramiona Ojca. To tu odpoczywam.
Choć przez tyle lat wciąż uciekałam... jak niesforna owca w poszukiwaniu własnych dróg. A przecież te Jego są wypróbowane od wieków! Nie mieszczę w sobie wdzięczności, za to,
że zawsze sprowadzasz mnie do domu, mój Dobry Pasterzu! Nie wypuszczaj mnie,
nie chcę już własnych dróg, nigdy nigdy!