piątek, 12 maja 2023

Kilka myśli o początkach macierzyństwa



Czas na jedną z najwspanialszych życiowych aktualizacji.
Zostałam mamą!

Po ponad 100 dniach eksplorowania najnowszej roli w moim życiu przyszedł czas,
by napisać o tym kilka słów. Takie mały pamiętnik z pierwszego etapu mamobycia 

1.
Pierwsze dwa tygodnie z naszym synem były najbardziej abstrakcyjnym i jednocześnie najpiękniejszym czasem w naszym życiu. Poczucie pełni uderzyło jak nigdy wcześniej.

2.
Przez całą ciążę obawiałam się depresji poporodowej,
ale nikt mnie nie przygotował na poporodowy haj! Prawdę mówiąc, nie wiem czy istnieje takie określenie, ale całkiem trafnie opisuje początek mojego połogu. To uczucie, kiedy masz milion pomysłów i wewnętrznej energii, ale zmęczone ciało zwyczajnie nie nadąża i wlecze się z tyłu. Praktycznie nie spałam (choć mogłam, bo trafił nam się niezły śpioch). Zamiast tego pisałam w dzienniku jak szalona, robiłam i obrabiałam zdjęcia, robiłam i montowałam filmy. Zdarzało mi się zaczynać dzień... o 3 nad ranem. Jak i dlaczego? Pojęcia nie mam. Również jak to możliwe, że mogłam przy tym normalnie funkcjonować.

3. 
Nie wiedziałam, że można czuć się tak szczęśliwą!

4.
W kwestii codziennego życia - zmieniło się wszystko, a jednocześnie wszystko jest po staremu. Wciąż robimy to samo co wcześniej, zmieniła się jednak skala. Dalej mogę chodzić do kina, kawiarni czy na basen, brać długie kąpiele i spędzać dni z przyjaciółmi. Po prostu teraz muszę uwzględniać w tym wszystkim małego człowieka i więcej mojego zmęczenia, ale generalnie do ogarnięcia - podobno prawdziwa zabawa zaczyna się przy drugim dziecku ;)

5.
Baby brain is a real thing, w moim przypadku szczególnie w połogu.
Błędy ortograficzne ciężkiego kalibru czy kompletna nieumiejętność sklejenia zdania.
Nie wspominając o tych wszystkich dziwacznych emocjach. Momentami naprawdę
czułam się jak niemowlę, które potrzebuje opieki dorosłego.

6.
Koty (w moim odczuciu) dają niezły pogląd na to, jak może wyglądać życie z maleńkim człowiekiem. Planowanie wyjazdów, sprzątanie kuwet, pielęgnacja, wizyty u weterynarzy,
znoszenie humorków i cała ta troska o maleńkie życie. Cytując klasyka, całkiem niezły z nich "cień rzeczy przyszłych" :)

7.
Organizacja siłą rzeczy wbija na kolejny level.
Układanie całej codzienności na nowo, testowanie różnych rozwiązań, modyfikacja rutyn. Bywa ciężko, ale kiedy patrzę na sytuację z szerszej perspektywy - fantastycznie, że jestem dociśnięta do ściany ze swoim czasem, bo uczę się robić rzeczy szybciej i skuteczniej. Dziecko, paradoksalnie, pomaga mi odkupywać czas.

8.
Priorytety. Cała lista leci na nowo. Przyszedł czas, kiedy poporodowy haj opadł i jego miejsce zastąpiło zwyczajne zmęczenie. Wtedy nie ma sentymentów, zostaje tylko to, co naprawdę ma znaczenie. Nie zrobię przecież wszystkiego choćbym bardzo chciała, a więc sztuka wyboru. Bardzo intencjonalne życie.

9.
Małżeństwo przechodzi przez sytuację kryzysową.
Niekoniecznie w negatywnym sensie.  Diada zamienia się w triadę, a to generuje wiele różnych tematów do wspólnego przerobienia i nie da się tego zrobić przed dzieckiem, na gruncie teoretycznym.

10. 
Karmienie piersią to całe spektrum emocji i odczuć.
Pierwszy miesiąc był dla mnie bardzo bolesny, trudny i miałam wrażenie, że całe życie obraca się wokół tego jednego tematu. W najgorszych momentach ratowałam się myślą, że w razie czego mleko modyfikowane czeka w szafce (kupiłam przed porodem, w razie czego). Dodawało mi to sił do dalszej walki, bo wiedziałam, że ból w końcu ustanie. Do tego kompresy multi mam, muszle laktacyjne i blog hafija. Dziś jest pięknie i jestem z siebie dumna, bo rozpoczęcie tej przygody wymagało dużej wytrwałości.

11. 
Nie może być myśli o byciu mamą bez punktu o naszym synku :)
Jestem największą fanką tych maleńkich uśmiechów, cudacznych dźwięków i tego, jak trzyma się za sweterek :) Te uśmiechnięte oczka, biegnące w powietrzu nóżki, iskierki w oczach podczas kąpieli. Patrzę na niego i wciąż nie mogę uwierzyć, nowy człowiek to największy cud. 

12.
Niesamowite jest to, że ta najbardziej naturalna, wprost prozaiczna kobieca rola daje tak niesamowicie wielkie możliwości rozwoju, na tak wielu płaszczyznach. Ekscytuje mnie to mocno! 




Łączna liczba wyświetleń