Wczorajszy dzień wypełniony był rozważaniami na temat kobiecości. Któregoś dnia napiszę o tym więcej, a dziś skupię się na jednym aspekcie:
ciepło domowe.
Zazwyczaj (lub też w mojej definicji) jednym z zadań kobiety jest dbanie o ciepło domowe. Dbałość o tę niezwykłą atmosferę która przyciąga, pozwala odpocząć. Seria detali: porządek - choć zdecydowanie bez pedantyzmu - światło świec, kolor kwiatów, zapach ciasta, muzyka, a może po prostu radość. Jest na tym świecie kilka takich niezwykłych domków, a za ich ciepłem stoją super kobiety. Ustalają szczególne rytuały, są odpowiedzialne za to że czujesz się u nich tak wyjątkowo i kiedy wychodzisz to zwyczajnie tęsknisz za tą ciepłą aurą. Można więc powiedzieć, że dom i jego
atmosfera to taka kobieca wizytówka.
Za niewiele ponad miesiąc zostanę żoną cudownego mężczyzny. Jesteśmy na starcie poszukiwań naszego kącika. Wierzę, że Bóg nam bardzo błogosławi i znajdziemy najlepsze możliwe miejsce. Nie mogę doczekać się aż będę mogła budować całe to ciepło. *w tym momencie odwróciłam się, wstałam i zadbałam o to, co mam obecnie*. A teraz piję kolejną herbatę, słucham cudownej listy Indie Folk: Spring (nasze ulubione listy muzyczne) i szukam zdjęć inspirujących kącików. Jeśli chodzi o ciepło domowe to polecam
tekst Agnieszki Maciąg o Cieple Domowego Ogniska. A poniżej trochę inspiracji:
-w nowym, pastelowo różowym sweterku (wiem, że to niepoprawne! :D )
-piękne niebo (Tato który jesteś w Niebie)
-kolorowe kwiaty z bazarku, zdjęcie nie odda ich piękna
-pamiętna zjeżdżalnia w Kolorado, czyli 2,5 h zabawy z młodszą siostrą